Tarnowski Teatr zmiażdżony krytyką
access_time 2010-10-20 19:24:38
Kolejny "poślizg" na budowie teatru przesuwa pierwszą premierę w nowym budynku na koniec roku, ale i ten termin jest wątpliwy. Według krytyka Łukasza Maciejewskiego, to nie opóźnienia na budowie teatru, lecz styl i jakość zarządzania tą instytucją są przyczynami zrujnowania "Solskiego".


Uważam, że w przypadku Tarnowskiego Teatru miarka się przebrała. Czasami trzeba zabrać głos, kiedy wszyscy milczą. A "Solski", w mojej opinii, jest dzisiaj ruiną. Określenie to nie ma nic wspólnego z oceną trwającego właśnie remontu przybytku Melpomeny, tylko ze stylem i jakością zarządzania instytucją - czytamy tekst Łukasza Maciejewskiego w najnowszym wydaniu TEMI. Krytyk filmowy i teatralny na stałe mieszkający w Krakowie, po zakończonym właśnie Festiwalu Komedii Talia twierdzi, że tak źle z teatrem w Tarnowie jeszcze nie było.

Maciejewski domaga się jak najszybszej i najlepiej radykalnej zmiany stylu funkcjonowania teatru. Nie chce usprawiedliwień pracowników teatru, że przyczyną obecnej sytuacji jest przedłużający się remont, brak infrastruktury, czy nawet zła aura. Zajmując się od lat publicystyką teatralną (miesięcznik "Teatr", "Notatnik Teatralny", "Gazeta Krakowska") krytyk za dyrekcji Żentary nigdy nie został zaproszony na żadną premierę, ani nie otrzymywał żadnych informacji na temat działalności instytucji. W podobnej sytuacji są jego koledzy z branży, jak pisze Maciejewski w TEMI: teatr w Tarnowie taktycznie ignoruje recenzentów. Efekt takich działań - według autora omawianego tekstu - jest taki, że Tarnów przestał funkcjonować na forum ogólnopolskim.

Jeżdżąc na festiwale teatralne, uczestnicząc w konferencjach teatrologicznych, pytam czasami kolegów-krytyków, czy nie wybraliby się do Tarnowa, nie napisaliby o naszym teatrze. Reakcją rozmówców jest zdumienie, że teatr w Tarnowie w ogóle istnieje. (...) Warto wyraźnie powiedzieć, że poza Tarnowem teatr jest martwy.

Według krytyka, Festiwal Komedii Talia nie powinien być określany mianem "festiwalu" od momentu, gdy zrezygnowano z jury i komisji selekcyjnej, a spektakle prezentowane podczas Talii to skromny zestaw mniej lub bardziej przypadkowych przedstawień - artystycznie co najmniej wątpliwych, przeterminowanych lub stricte konfekcyjnych.

Maciejewski uprzedza linię obrony Edwarda Żentary, pisząc, że sala zastępcza w Pałacu Młodzieży jest niefunkcjonalna i brzydka, ale istnieją także przedstawienia plenerowe, happeningi, performance, albo parateatralne widowiska.

Zdaniem Łukasza Maciejewskiego, cała działalność teatru od miesięcy skupia się niemal wyłącznie na małoobsadowych, topornych artystycznie i nieudolnych intelektualnie przedstawieniach, pokazywanych w Pałacu Młodzieży lub maleńkiej piwniczce TCK.


Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika TEMI

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A