Po końcowym gwizdku sędziego zawodnicy mogli fetować upragniony awans z grupą 300 kibiców Unii i Wisły, którzy przyjechali na ten mecz. Tarnowianie mają na swoim koncie 59 punktów, czyli o 7 więcej od wicelidera Popradu Muszyna. Kibice wraz z piłkarzami świętowali na tarnowskim Rynku. Styl gry w tym meczu miał zdecydowanie drugorzędne znaczenie, liczył się przede wszystkim końcowy wynik. Rywale byli świadomi tego, że muszą wygrać, aby zachować jeszcze cień szansy na dogonienie unistów, dlatego to oni musieli zaatakować. Mecz był wyrównany, chociaż to Limanovia była bliższa szczęścia. Dobrze spisywała się jednak tarnowska defensywa oraz Tomasz Libera. Emocje sięgały zenitu w końcówce, kiedy to sekundy dzieliły Unię od powrotu na trzeci szczebel ligowy po 9 latach. Wreszcie nastąpiła chwila, po której kibice wbiegli świętować awans z zawodnikami „Jaskółek”. Po meczu fani Unii wraz z kibicami Wisły fetowali na Rynku w Limanowej, a około godziny 21.30 po powrocie zabawa rozpoczęła się już z piłkarzami w Tarnowie. Zespół otrzymał kolejną premię od kibiców w podziękowaniu za awans. W przyszłym sezonie rywalami podopiecznych trenera Tomasza Kijowskiego będą m.in. Resovia Rzeszów, Stal Rzeszów, Motor Lublin, Wisła Płock, Stal Stalowa Wola, Olimpia Elbląg czy Wisła Puławy. Przed unistami jeszcze dwa mecze ligowe: w sobotę mecz z Janiną Libiąż w Tarnowie, zaś 6 czerwca wyjazd na mecz do Andrychowa. Okazją do fetowania będzie również wtorkowy pojedynek z Wisłą Kraków (g. 18.00, Stadion Miejski). Piłkarze Unii nie mogli wymarzyć sobie lepszego scenariusza, niż feta z 13-krotnym mistrzem Polski.