Szansa na orzecznictwo w Tarnowie
access_time 2013-03-11 14:37:03
Od 1 marca osoby starające się o rentę lub zasiłek rehabilitacyjny muszą jeździć do lekarzy orzeczników pracujących w oddziale ZUS w Nowym Sączu. Ryszard Ścigała interweniował w tej sprawie m.in. u prezesa ZUS w Warszawie i prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej w Tarnowie.
Szansa na przywrócenie orzecznictwa w Tarnowie istnieje. Problemem jest jednak brak chętnych lekarzy. Orzecznikiem może zostać lekarz z drugim stopniem dowolnej specjalizacji. Zachętą mogą być również zarobki, które wynoszą średnio ok. 7 tys. zł. - Decyzja o przeniesieniu orzecznictwa do innych miast to nie kwestia instytucjonalna, po prostu brakuje chętnych do takiej pracy. Stąd mój apel do m.in. dyrektorów tarnowskich szpitali o przegląd swoich kadr pod kątem specjalistów, którzy mogliby podjąć się tego zadania - mówi Ryszard Ścigała, prezydent Tarnowa. Miasto zrobi wszystko, aby mieszkańcy Tarnowa nie musieli dojeżdżać do innego miasta. Jeżeli nie znajdą się chętni lekarze z Tarnowa, miasto jest gotowe pomóc w ściągnięciu orzeczników z innych miejscowości. W tym przypadku w grę wchodziłyby np. dopłaty do dojazdów lub ulgi mieszkaniowe. Aby ponownie uruchomić komisje w Tarnowie potrzeba czterech, pięciu lekarzy. Dodajmy, że interwencje pisemne gospodarz miasta skierował także m.in. do parlamentarzystów ziemi tarnowskiej. Przypomnijmy, od marca, w związku ze zmianami, mieszkańcy Tarnowa i powiatu tarnowskiego dojeżdżają do lekarzy orzeczników do Nowego Sącza, mieszkańcy Brzeska i Bochni do Krakowa, natomiast Dąbrowy Tarnowskiej do Rzeszowa. Zobacz także: Tarnowski ZUS bez orzeczników. Renciści będą badani w Nowym Sączu
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A