Nożownik zaatakował kobietę w centrum miasta (WIDEO)
access_time 2013-06-11 14:00:35
Mężczyzna zaatakował kobietę pracującą w salonie prasowym Ruch przy ulicy Krakowskiej. Ranił ją nożem w brzuch. Do napaści doszło w środę, 5 czerwca, w samym centrum miasta. Kilka minut po godz. 12.00. Stan pacjentki jest dobry, leczenie przebiega bez powikłań.
Pacjentka przebywa na Oddziale Chirurgicznym, jej stan jest dobry, leczenie przebiega bez powikłań. Są szanse, że pacjentka jeszcze w tym tygodniu opuści szpitalny oddział. Przypomnijmy, do groźnego napadu doszło w jednym ze sklepów w Tarnowie. Kilka minut po 12.00 napastnik nożem zaatakował ekspedientkę. Mężczyzna wszedł do kiosku i ranił nożem ekspedientkę. - 23-letnia tarnowianka z ranami kłutymi okolic jamy brzusznej została przetransportowana do szpitala, gdzie trafiła na blok operacyjny. Doznała obrażeń wewnętrznych, jej stan jest ciężki. - powiedziała Olga Żabiński z komendy miejskiej policji w Tarnowie. Ranną przewieziono natychmiast do szpitala. Była przytomna. Sprawca został zatrzymany przez policję, bezpośrednio po ataku. Był trzeźwy, ale funkcjonariusze mieli trudności w nawiązaniu z nim kontaktu. - Zatrzymany mężczyzna to 27-latek z podtarnowskich Zgłobic. Motywu jego zachowania nie znamy - mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji. Raczej nie chodziło o napad rabunkowy. Według śledczych, napastnik nie znał zaatakowanej kobiety. Według wstępnych ustaleń śledczych, napad był przypadkowy i pokrzywdzona nie znała sprawcy. - Młody mężczyzna wdarł się do sklepu i po chwili rozebrał się, składając propozycje seksualne ekspedientce. Potem wyciągnął nóż i zadał jej cios w brzuch. Po przedstawieniu zarzutów złożył wyjaśnienia przed prokuratorem. Przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnienia, jakie złożył są mało racjonalne. Nie wynika z nich, dlaczego doszło do tego zdarzenia. Prokurator będzie kontynuował czynności, m.in. na pewno zasięgnie opinii biegłego psychiatry - mówi Arkadiusz Bara, zastępca Prokuratora Rejonowego w Tarnowie.
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A