Branżowa Organizacja Odzysku z Tarnowa, której szefowa miała według śledczych dopuścić się tego przestępstwa to firma, która za innych przedsiębiorców zajmuje się recyklingiem i za nich też odprowadza właśnie tę opłatę produktową. Opłata produktowa na której, według śledczych oskarżeni mieli oszukać to opłata, która muszą płacić przedsiębiorcy jeśli nie wykażą odpowiedniego stopnia odzysku w swoim przedsiębiorstwie.
Jak przyznała w rozmowie z Radiem Kraków Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka katowickiej prokuratury, Joanna G. usłyszała dokładnie 5 zarzutów.
- Pierwszy zarzut dotyczy narażenia Organizacji Odzysku w Tarnowie na powstanie szkody na kwotę 12 milionów złotych - szkoda jest związana z przedłożonymi w Urzędzie Marszałkowskim sprawozdaniami dotyczącymi opłaty produktowej, naszym zdaniem te sprawozdania były nieprawdziwe natomiast pozostałe cztery zarzuty dotyczą narażenia na uszczuplenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego z tytułu nieodprowadzonej opłaty produktowej i to narażenie dotyczy tej samej kwoty 12 milionów złotych - przyznaje
Marta Zawada- Dybek, rzecznik prokuratury w Katowicach.
Skala tego przestępstwa może być jednak dużo większa - przyznał w rozmowie z Radiem Kraków
Piotr Odorczuk z Urzędu Marszałkowskiego. -
Szacunkowa kwota 12 milionów złotych jest na podstawie dokumentów z prokuratury, które nie uwzględniają wszystkich lat, bo to jest za lata 2007-2010. Potrzebna jest bardziej precyzyjna kwota, za lata również kolejne, czyli 2011 i 2012 - mówi.
Joanna G. przebywa na wolności. Sąd zastosował wobec niej poręczenie majątkowe w kwocie 100 tysięcy złotych. Oprócz Joanny G. w sprawie tej zarzuty usłyszało jeszcze dwóch tarnowskich przedsiębiorców: Jacek O. oraz Miłosz Z. Obaj mieli poświadczać nieprawdę w dokumentach.
Info: Agnieszka Wrońska, Polskie Radio Kraków